ADOPCJA
Ragnar, który po wypadku w Rumunii miał przypisaną jedynie eutanazję, stoi teraz na swoich nogach! To niesamowite osiągnięcie, jednak wszystko wymaga czasu i zaangażowania. Dzięki setkom godzin rehabilitacji, gilganiu stópek, ściskaniu ogonka i fizjoterapii, Ragnar dostał szansę, by wypracować tzw. chód rdzeniowy.
Po konsultacjach u neurologów i badaniach, operacja stabilizacji kręgosłupa okazała się niemożliwa i potencjalnie szkodliwa. Ragnarowi nie jest łatwo, walka o jego zdrowie jest trudna, jednak widzimy ogromne postępy.
Na początku Ragnar może wydawać się nieufny wobec ludzi, próbując ich odstraszyć kłapaniem zębami, jednak wystarczy chwila cierpliwości i smaczne jedzenie, aby szybko przekonać go do siebie. Po zaznajomieniu się z nim poprzez smaczki przy ćwiczeniach, Ragnar nie wykazuje agresji i zaczyna okazywać swoje ciepłe i przyjazne usposobienie. To pies, który potrzebuje cierpliwości, ma własne zdanie i jeszcze boi się świata, ale pracujemy nad tym! Będzie cudownym kumplem.
Czy jesteś osobą, która może podarować Ragnarowi tymczasowy dom we Wrocławiu? Potrzebujemy miejsca, gdzie będzie można kontynuować fizjoterapię i leczenie we współpracy z nami, jednak w domowych warunkch . Jeśli czujesz, że możesz pomóc, skontaktuj się z nami wysyłając sms.
Na czas zagrożenia powodziowego Ragnar był w domu tymczasowym oto co o nim się dowiedzieliśmy:
„Ragnar jest bardzo grzeczny w domu czy na balkonie, nie szczeka słysząc inne psy, karetki itp., nie jest zainteresowany królikami – nie niszczy niczego, czy to pranie, czy jakieś plastikowe rzeczy rzeczy leżące obok, za to zaczyna rwać podkłady/ręczniki/kartony gdy chce uwagi/siku, ale jeśli mu się powie „nie” to przestaje.
Ragnar ma zakodowane, że w domu nie powinien się załatwiać, nawet rozkładając mu podkład będzie trzymał wszystko w sobie do momentu, aż po prostu popuści. Wtedy wpada w straszną panikę i wylatuje z niego wszystko, a on panicznie zaczyna krążyć. Z drugiej strony nie chciał wychodzić poza pokój i balkon, więc zdecydowanie musi mieć łatwe wyjście na dwór.
Pierwsze dwa dni zaczynał wyć jeśli wychodziłem ze śmieciami np., mimo, że w domu był ktoś jeszcze, ale po tym czasie już leżał grzecznie i nie zwracał na to uwagi.
Bardzo chce się ruszać, przez próg od balkonu przechodził w tę i z powrotem po kilka razy, ale potem zaczynało mu brakować siły, i zaczynał panikować jak się już nie udawało. Raz w nocy sam sobie otworzył uchylone drzwi na balkon i poszedł tam leżeć. Po dwóch dniach jak czuł, że może nie dać rady sam, to zaczynał „wołać” lekko dając głos, i wtedy dawał się przytrzymać za miednicę (najciężej mu z równowagą) i przechodził dzielnie na drugą stronę, zadowolony z siebie. „
Pod opieką Ekostraży od 24.10.2023r.
Chcesz zaoferować dom stały lub tymczasowy? Skontaktuj się z opiekunem, który przekaże komplet informacji.
Numery opiekuna:
SMS: 501 639 535
Wszystkie przekazywane przez nas psy są zaczipowane, odrobaczone i zaszczepione (jeśli pozwala na to stan zdrowia). Wszystkie koty mają zrobione testy FIV/Felv.
Co potem?